Justin Bieber
- Kochanie coś się stało ? - zapytałem nie wiedząc co jej jest. I dlaczego tak stoi.
- To był on - odpowiedziała krótko. Stojąc dalej bez ruchu.
- Kim jest ten facet ? - zapytałem przytulając swoją dziewczynę.
- To był Jerry..to on próbował mnie zgwałcić wtedy gdy wracałam sama z baru przy parku..pamiętasz ? - powiedziała dławiącym głosem wtulając się we mnie. I wtedy wszystko stało się dla mnie jasne skąd kojarze tego typa.
- Pamiętam kochanie - odpowiedziałem czując jak w moim ciele gromadzą się nerwy. Pierwsza moja myśl była taka że dogonie tego skurwysyna i go zabije ale nie chciałem też zostawić Seleny w takim stanie.
- Już wszystko dobrze kochanie uspokój się - prosiłem spokojnym tonem mimo że sam byłem mocno zdenerwowany. Dziewczyna bez słowa odsunęła się ode mnie i ruszyła przed siebie. Natychmiast dołączyłem do niej i objąłem ją ramieniem dając tym samym do zrozumienia że ze mną jest bezpieczna.
- Justin zostań ze mną - powiedziała gdy tylko znaleźliśmy się na jej ulicy gdzie znajdował się jej dom.
- Zostanę z tobą na zawsze kochanie - oznajmiłem nie dokońca rozumiejąc jej słowa. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie.
- Zostań ze mną teraz, dzisiaj bądź przy mnie nie chce być sama - powiedziała dając mi do zrozumienia abym został u niej na noc.
- Z chęcią ale nie chce abyś..- nie dokończyłem zdania bo dziewczyna przerwał mi wpijając się w moje usta. Nie byłem pewny czy dobrze robię zostając u niej na noc. Nie chciałem aby pomyślała że chce ją wykorzystać mimo tego że strasznie mnie pociąga i przyznając bez bicia z chęcią bym się z nią kochał. To by był pierwszy raz kiedy bym się kochał z dziewczyną z miłości a nie z pożądania. Dziewczyna złapała mnie za rękę prowadząc bez słowa do swojego domu. Gdy weszliśmy do pomieszczenia po cichu i szybkim krokiem weszliśmy do jej pokoju. Przekraczając próg jej sypialni obiecałem sobie że nie zrobię nic bez jej zgody.
- Dziękuje kochanie że jesteś. Gdyby nie ty nie wiem co bym zrobiła ponownie spotykając tego obleśnego typa - powiedziała spoglądając mi w oczy. W jej oczach dało się dostrzec smutek a jednocześnie radość.
- Kochanie nie myśl o tym już. Przyjdzie dzień że Jerry poniesie karę za to co próbował zrobić - odpowiedziałem delikatnie głaszcząc policzek brunetki.
- Dziś mnie zaszokowałaś kochanie - powiedziałem próbując zmienić temat aby moja ukochana nie myślała o przykrej sytuacji.
- Zaszokowałam ? - zapytała z uśmiechem na twarzy.
- Tym jak wygarnęłaś Kendall w klubie a ją poprostu zatkało - powiedziałem zaczynając się śmiać.
-Powiedziałam prawdę. Niech wkońcu do niej dotrze że to ze mną jesteś a nie z nią. - odpowiedziała.
- O matko Kendall ! - krzyknęła zanim zdążyłem odpowiedzieć na jej wcześniejsze słowa. A w jej oczach ponownie zobaczyłem przerażenie.
- Co z nią ? - zapytałem.
- Ona została z Jerrym a jeśli on będzie próbował ją skrzywdzić - wyjaśniła natychmiast.
- Nic jej nie zrobi. Ona lubi seks a tym bardziej że jest pijana to sama go do tego nakłoni - odpowiedziałem nie zastanawiając się nawet nad tym co przed chwilą powiedziałem.
- Justin..
- No przepraszam ale taka jest prawda kochanie. Znam ją na tyle i wiem jaka jest. Ty z resztą też wiesz co to za typ kobiety - wyjaśniłem.
- W sumie to tak..ale obiecaj mi że rano do niej zadzwonisz i dowiesz się czy nic jej nie jest - usłyszałem z ust dziewczyny.
- Ok obiecuje - powiedziałem nie chętnie zgadzając się na takie rozwiązanie. Gdy rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę poczułem że muszę iść za potrzebą do toalety. Po kilku chwilach wróciłem do pokoju zastając moją księżniczkę śpiącą na kanapie. Podszedłem do niej delikatnie biorąc ją na ręce i skierowałem się w stronę łóżka aby położyć dziewczynę na łóżku aby wygodniej jej się spało. Chwilę później rozebrałem się z ciuchów zostając w samych bokserkach i położyłem się obok brunetki która sobie cichutko pochrapywała. Gdy leżałem obok swojej dziewczyny wtuliłem się w jej piękne ciało i delikatnie pocłowałem jej ramie. Byłem dumny z samego siebie że mimo pokusy jaką jest ciało mojej ukochanej nie zrobiłem nic. Wiedziałem że gdybym się z tym pośpieszył mogła by zrozumieć że tylko na tym mi zależy i by ode mnie odeszła. A tego bym nie przeżył. Następnego dnia rano obudziłem się dość wcześnie i leżac w łóżku patrzyłem jak moja księżniczka jeszcze sobie smacznie spała. Po kilku minutach wpatrywania się w nią postanowiłem ją obudzić. Delikatnie zaczęłem składać jej całusy po policzkach potem po czole nosku i wkońcu po jej słodkich ustach. Ku mojemu zaskoczeniu brunetka odwzajemniła pocałunek w usta co świadczyło o tym że musiała się niedawno obudzić.
- Dzień dobry księżniczko - powiedziałem natychmiast gdy tylko odsunęłem się od jej ust.
- Dzień dobry kochanie - odpowiedziała z uśmiechem. Nawet zaspana i z wczorajszym makijażem wyglądała pięknie.
- Długo już nie śpisz ? - zapytała przeczesując dłonią moją grzywkę.
- Dość długo że zdążyłem napatrzeć się na śpiącą królewnę - oznajmiłem spoglądając na dziewczynę która zaczęła się przeciągać na łóżku.
- Trzeba było mnie odrazu obudzić a nie się nudziłeś - odpowiedziała siadając na łóżku.
- Nie nudziłem się. Patrzyłem na najpiękniejszą kobietę na świecie i słuchałem. - odpowiedziałem siadając na łóżku jak moja partnerka. Dziewczyna spojrzała na mnie z zaciekawieniem gdy usłyszała moje ostatnie zdanie.
- Słuchałeś ? Nie rozumiem - oznajmiła.
- No tak słychałem jak sobie pochrapujesz - odpowiedziałem zaczynając się śmiać.
- Ja chrapie ? - zapytała parskając śmiechem tak samo jak ja. Kiwnąłem głową potwierdzając że chrapie co spowodowało że dziewczyna zarumieniła się na policzkach. Ten widok był uroczy.
- Kochanie słodko chrapiesz nie przeszkadza mi to - powiedziałem chwytając jej ręce co spowodowało że odkryłem twarz Seleny aby ujrzeć ponownie zawstydzenie brunetki. Sel bez słowa wpiła się w moje usta co bardzo mi się spodobało. Jednak ta chwila nie trwała długo. Dziewczyna naglę oderwała się ode mnie i spojrzała pytająco na mnie. Wiedziałem że o coś chciala zapytać ale prawdopodobnie się wstydziła. Do głowy przyszła mi tylko jedna myśl o co mogło mojej księżniczce chodzić.
- Justin czy my..wczoraj..- usłyszałem z ust dziewczyny która najwyraźniej nie wiedziała jak zapytać. Wtedy postanowiłem jej wyjaśnić że między nami wczoraj nic się nie wydarzyło.
- Kochanie nie bój się. Nic bez twojej zgody nie zrobię. - powiedziałem spoglądając w ciemne teńczówki Seleny. Widząc także jak ulżyło jej gdy jej wszystko wyjaśniłem.
- Nie o to chodzi że bym nie chciała czy coś tylko poprostu nie pamiętam nawet jak wczoraj usnęłam a chciała bym pamietać jakbyśmy mieli to zrobić - powiedziała lekko zawstydzona.
- Rozumiem kochanie wczoraj usnełaś bo byłaś zmęczona i to akurat było widać - oznajmiłem. Dziewczyna w odpowiedzi wtuliła się we mnie i odetchnęła tak jakby z ulgą. Chwilę później drzwi do pokoju Seleny otworzyły się i oboje ujrzeliśmy w nich jej mamę.
- To był on - odpowiedziała krótko. Stojąc dalej bez ruchu.
- Kim jest ten facet ? - zapytałem przytulając swoją dziewczynę.
- To był Jerry..to on próbował mnie zgwałcić wtedy gdy wracałam sama z baru przy parku..pamiętasz ? - powiedziała dławiącym głosem wtulając się we mnie. I wtedy wszystko stało się dla mnie jasne skąd kojarze tego typa.
- Pamiętam kochanie - odpowiedziałem czując jak w moim ciele gromadzą się nerwy. Pierwsza moja myśl była taka że dogonie tego skurwysyna i go zabije ale nie chciałem też zostawić Seleny w takim stanie.
- Już wszystko dobrze kochanie uspokój się - prosiłem spokojnym tonem mimo że sam byłem mocno zdenerwowany. Dziewczyna bez słowa odsunęła się ode mnie i ruszyła przed siebie. Natychmiast dołączyłem do niej i objąłem ją ramieniem dając tym samym do zrozumienia że ze mną jest bezpieczna.
- Justin zostań ze mną - powiedziała gdy tylko znaleźliśmy się na jej ulicy gdzie znajdował się jej dom.
- Zostanę z tobą na zawsze kochanie - oznajmiłem nie dokońca rozumiejąc jej słowa. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie.
- Zostań ze mną teraz, dzisiaj bądź przy mnie nie chce być sama - powiedziała dając mi do zrozumienia abym został u niej na noc.
- Z chęcią ale nie chce abyś..- nie dokończyłem zdania bo dziewczyna przerwał mi wpijając się w moje usta. Nie byłem pewny czy dobrze robię zostając u niej na noc. Nie chciałem aby pomyślała że chce ją wykorzystać mimo tego że strasznie mnie pociąga i przyznając bez bicia z chęcią bym się z nią kochał. To by był pierwszy raz kiedy bym się kochał z dziewczyną z miłości a nie z pożądania. Dziewczyna złapała mnie za rękę prowadząc bez słowa do swojego domu. Gdy weszliśmy do pomieszczenia po cichu i szybkim krokiem weszliśmy do jej pokoju. Przekraczając próg jej sypialni obiecałem sobie że nie zrobię nic bez jej zgody.
- Dziękuje kochanie że jesteś. Gdyby nie ty nie wiem co bym zrobiła ponownie spotykając tego obleśnego typa - powiedziała spoglądając mi w oczy. W jej oczach dało się dostrzec smutek a jednocześnie radość.
- Kochanie nie myśl o tym już. Przyjdzie dzień że Jerry poniesie karę za to co próbował zrobić - odpowiedziałem delikatnie głaszcząc policzek brunetki.
- Dziś mnie zaszokowałaś kochanie - powiedziałem próbując zmienić temat aby moja ukochana nie myślała o przykrej sytuacji.
- Zaszokowałam ? - zapytała z uśmiechem na twarzy.
- Tym jak wygarnęłaś Kendall w klubie a ją poprostu zatkało - powiedziałem zaczynając się śmiać.
-Powiedziałam prawdę. Niech wkońcu do niej dotrze że to ze mną jesteś a nie z nią. - odpowiedziała.
- O matko Kendall ! - krzyknęła zanim zdążyłem odpowiedzieć na jej wcześniejsze słowa. A w jej oczach ponownie zobaczyłem przerażenie.
- Co z nią ? - zapytałem.
- Ona została z Jerrym a jeśli on będzie próbował ją skrzywdzić - wyjaśniła natychmiast.
- Nic jej nie zrobi. Ona lubi seks a tym bardziej że jest pijana to sama go do tego nakłoni - odpowiedziałem nie zastanawiając się nawet nad tym co przed chwilą powiedziałem.
- Justin..
- No przepraszam ale taka jest prawda kochanie. Znam ją na tyle i wiem jaka jest. Ty z resztą też wiesz co to za typ kobiety - wyjaśniłem.
- W sumie to tak..ale obiecaj mi że rano do niej zadzwonisz i dowiesz się czy nic jej nie jest - usłyszałem z ust dziewczyny.
- Ok obiecuje - powiedziałem nie chętnie zgadzając się na takie rozwiązanie. Gdy rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę poczułem że muszę iść za potrzebą do toalety. Po kilku chwilach wróciłem do pokoju zastając moją księżniczkę śpiącą na kanapie. Podszedłem do niej delikatnie biorąc ją na ręce i skierowałem się w stronę łóżka aby położyć dziewczynę na łóżku aby wygodniej jej się spało. Chwilę później rozebrałem się z ciuchów zostając w samych bokserkach i położyłem się obok brunetki która sobie cichutko pochrapywała. Gdy leżałem obok swojej dziewczyny wtuliłem się w jej piękne ciało i delikatnie pocłowałem jej ramie. Byłem dumny z samego siebie że mimo pokusy jaką jest ciało mojej ukochanej nie zrobiłem nic. Wiedziałem że gdybym się z tym pośpieszył mogła by zrozumieć że tylko na tym mi zależy i by ode mnie odeszła. A tego bym nie przeżył. Następnego dnia rano obudziłem się dość wcześnie i leżac w łóżku patrzyłem jak moja księżniczka jeszcze sobie smacznie spała. Po kilku minutach wpatrywania się w nią postanowiłem ją obudzić. Delikatnie zaczęłem składać jej całusy po policzkach potem po czole nosku i wkońcu po jej słodkich ustach. Ku mojemu zaskoczeniu brunetka odwzajemniła pocałunek w usta co świadczyło o tym że musiała się niedawno obudzić.
- Dzień dobry księżniczko - powiedziałem natychmiast gdy tylko odsunęłem się od jej ust.
- Dzień dobry kochanie - odpowiedziała z uśmiechem. Nawet zaspana i z wczorajszym makijażem wyglądała pięknie.
- Długo już nie śpisz ? - zapytała przeczesując dłonią moją grzywkę.
- Dość długo że zdążyłem napatrzeć się na śpiącą królewnę - oznajmiłem spoglądając na dziewczynę która zaczęła się przeciągać na łóżku.
- Trzeba było mnie odrazu obudzić a nie się nudziłeś - odpowiedziała siadając na łóżku.
- Nie nudziłem się. Patrzyłem na najpiękniejszą kobietę na świecie i słuchałem. - odpowiedziałem siadając na łóżku jak moja partnerka. Dziewczyna spojrzała na mnie z zaciekawieniem gdy usłyszała moje ostatnie zdanie.
- Słuchałeś ? Nie rozumiem - oznajmiła.
- No tak słychałem jak sobie pochrapujesz - odpowiedziałem zaczynając się śmiać.
- Ja chrapie ? - zapytała parskając śmiechem tak samo jak ja. Kiwnąłem głową potwierdzając że chrapie co spowodowało że dziewczyna zarumieniła się na policzkach. Ten widok był uroczy.
- Kochanie słodko chrapiesz nie przeszkadza mi to - powiedziałem chwytając jej ręce co spowodowało że odkryłem twarz Seleny aby ujrzeć ponownie zawstydzenie brunetki. Sel bez słowa wpiła się w moje usta co bardzo mi się spodobało. Jednak ta chwila nie trwała długo. Dziewczyna naglę oderwała się ode mnie i spojrzała pytająco na mnie. Wiedziałem że o coś chciala zapytać ale prawdopodobnie się wstydziła. Do głowy przyszła mi tylko jedna myśl o co mogło mojej księżniczce chodzić.
- Justin czy my..wczoraj..- usłyszałem z ust dziewczyny która najwyraźniej nie wiedziała jak zapytać. Wtedy postanowiłem jej wyjaśnić że między nami wczoraj nic się nie wydarzyło.
- Kochanie nie bój się. Nic bez twojej zgody nie zrobię. - powiedziałem spoglądając w ciemne teńczówki Seleny. Widząc także jak ulżyło jej gdy jej wszystko wyjaśniłem.
- Nie o to chodzi że bym nie chciała czy coś tylko poprostu nie pamiętam nawet jak wczoraj usnęłam a chciała bym pamietać jakbyśmy mieli to zrobić - powiedziała lekko zawstydzona.
- Rozumiem kochanie wczoraj usnełaś bo byłaś zmęczona i to akurat było widać - oznajmiłem. Dziewczyna w odpowiedzi wtuliła się we mnie i odetchnęła tak jakby z ulgą. Chwilę później drzwi do pokoju Seleny otworzyły się i oboje ujrzeliśmy w nich jej mamę.
Selena Gomez
Gdy Justin wyjaśnił mi że wczorajszej nocy miedzy nami nic się nie wydarzyło przytulając się do niego odetchnęłam z ulgą. Nie chodziło mi o to że nie byłam pewna co do Niego ale nie byłam jeszcze gotowa na swój pierwszy raz. Gdy wtulałam się w ciało swojego chłopaka drzwi do mojego pokoju otworzyły się i oboje z Justinem ujrzeliśmy w nich moją mamę.
- Sel córeczko..- przerwała dostrzegając że nie jestem sama.
- Dzień dobry pani Gomez - przywitał się mój chłopak. Widać było że jest tak samo skrępowany tą sytuacją jak ja i moja mama.
- Cześć Justin - odpowiedziala próbując nie patrzeć na niego.
- Mamo Justin jest ubrany..no prawie jest tylko bez koszulki i spodni - powiedziałam zaczynając się śmiać z tego w jaki sposób moja matka unika widoku mojego chłopaka.
- Cholera jasna ! Selena ja mogłam patrzeć na takie widoki ponad 20 lat temu a nie teraz - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
- To ja idę się lepiej ubrać - usłyszałam z ust Justina który następnie wstał z łóżka zabierając swoje ciuchy i skierował się do łazienki.
- Musimy porozmawiać i to poważnie - powiedziała moja rodzicielka gdy tylko drzwi od łazienki się zamknęły i zostałyśmy same.
- O czym ? - zapytałam nie rozumiejąc nagłej zmiany w jej tonie.
- O twoich dziadkach od strony ojca - oznajmiła.
- To sprawa na teraz - dopowiedziała znikając z pokoju gdy zobaczyła że chłopak wrócił z łazienki.
- Coś zrobiłem nie tak że twoja mama tak szybko wyszła ? - zapytał.
- Nie kochanie. Mama chce ze mną porozmawiać o dziadkach mówi że to ważne - odpowiedziałam wstając z łóżka. Chwilę później podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niego komplet dresowy.
- Zaraz wracam - powiedziałam całując szatyna w usta a następnie zniknęłam zamykając się w łazience. W łazience szybko się przebrałam w dres który wzięłam z sobą i przemyłam twarz tym samym zmazując z niej wczorajszy makijaż poczym związałam włosy w koński ogon i wyszłam z pomieszczenia wracając do pokoju. Mój chłopak oglądał zdjęcia które były powieszone na ścianach. Były to fotografie z mojego dzieciństwa i z czasu gdy jeszcze się tu nie przeprowadziłam.
- Słodka byłaś jak byłaś mala - usłyszałam z ust Justina który mnie zaczął przytulać gdy tylko skończył oglądać zdjęcia.
- To znaczy teraz też jesteś - dodał po chwili całując mnie.
- Kochanie pamiętasz co mi wczoraj obiecałeś - powiedziałam obracając się twarzą do mojego mężczyzny.
- Pamiętam zadzwonię do niej zaraz jak wrócę do domu - odpowiedział z uśmiechem.
- Dziękuje - odpowiedziałam.
- To co ja idę do domu a ty na rozmowę do mamy - powiedział natychmiast przyciągając mnie bliżej siebie.
- Tak ale zobaczymy się później ? - zapytałam mimo że doskonale wiedziałam że się spotkamy.
- Oczywiście - odpowiedział a następnie pocałował mnie czule na pożegnanie. Chwilę później szatyn wyszedł z mojego pokoju a ja jeszcze chwilę w nim zostałam zastanawiając się czy Kendall jest cała. Mimo że nie lubie jej nie chciałabym aby coś takiego strasznego jej się stało. Gdy przestałam o tym myśleć wyszłam z pokoju i udałam się na dól a następnie do salonu aby porozmawiać z moją mamą.
Super rozdział ☺ coś czuję że będzie się dało ☺
OdpowiedzUsuńSuper :) Jestem ciekawa co to będzie za rozmowa i wydaję mi się, że Just zapomni zadzwonić do Kendell Czekam na nexta ^^
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3 kocham twoje opowiadanie <3 jestem ciekawa, co się stało z jej dziadkami, że rodzice chcą z nią porozmawiać. Jestem pod wrażeniem <3 nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział! <33
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że niedługo będzie noc Jusa i Sell.
Ciekawe czy z Kendall jest ok..
I ta rozmowa Sell z jej moją o dziadkach...
Czekam z niecierpliwością na next!
Zapraszam również do mnie na oba blogi ;))
Nuśka x.x
kiedy następny dziewczyno oceany weny śle chyle przed tobą czoła
OdpowiedzUsuń