czwartek, 19 maja 2016

Rozdział XVII - Zacznij Mi ufać

Selena Gomez

- Mamo idę zadzwonić do Taylor. - powiedziałam wstając z kanapy i pośpiesznym krokiem wyszłam z pokoju kierując się do swojego pokoju chcąc jak najszybciej połączyć się z koleżanką. Będąc w swoim pokoju zamknęłam drzwi i wyciągnęłam telefon wybierając numer Taylor poczym przystawiłam telefon do ucha.
- Halo - usłyszałam głos koleżanki
- No co jest takiego pilnego że o tej porze musiałam zadzwonić ? - zapytałam czekając na jakiekolwiek wyjaśnienie.
- No to bardzo ważne jest dla mnie..- powiedziała
- Kochana traktuje Cię jako najlepszą przyjaciółkę a ty nie mówisz mi o takich rzeczach - dodała po chwili poważnym tonem. Przyznam zaczęłam się bać że zrobiłam coś nie tak w stosunku do niej i może czymś ją uraziłam albo dowiedziała się że byłam chora na białaczkę i nic o tym nie powiedziałam.
- Ale o czym Ci nie powiedziałam ? Bo nie rozumiem - zapytałam zaciekawiona próbując sobie przypomnieć o czym mogłam jej nie powiedzieć.
- O tym że całowałaś się z Bieberem ! - krzyknęła do słuchawki a mi ulżyło że to chodzi tylko o to.
- Nie całowałam tylko pocałowałam delikatnie - oznajmiłam uśmiechając się sama do siebie.
- A tak ogólnie to skąd wiesz ? - zapytałam po chwili. Moją pierwszą myślą było to że Justin powiedział jak ode mnie wyszedł.
- Ryan widział jak się żegnaliście i zaraz po tym mi powiedział. A ty chciałaś to przede mną ukryć. - odpowiedziała udając zburzoną.
- Nie chciałam ukryć tylko nie miałam kiedy ci o tym napisać - wyjaśniłam czując się trochę nieswojo że z takich prywatnych spraw muszę się tłumaczyć.
- Ok niech Ci będzię ale jestem szczęśliwa że wkońcu coś się miedzy wami zaczyna dziać - usłyszałam po drugiej stronie słuchawki.
- Ja też się cieszę ale zobaczymy jak to będzie - powiedziałam.
- Będziesz jutro w szkole ? - zapytałam moja przyjaciółka.
- Nie do końca tygodnia jeszcze mnie nie będzie - odpowiedziałam.
- Szkoda. Ok już jest późno odezwę się jutro kochana. Papa - oznajmiła i rozłączyła się zanim zdążyłam odpowiedzieć. Odłożyłam telefon na szafkę nocną i biorąc piżamy z łózka skierowałam się do łazienki aby się wykąpać. Kąpiel zajęła mi 30 minut chciałam się odprężyć po dniu pełnym emocji. Gdy byłam już przebrana w piżamy wróciłam do swojego pokoju i położyłam się do łóżka biorąc laptopa na swoje kolana. Po włączeniu sprzętu i zalogowaniu się na facebooku zobaczyłam że mam jedno zaproszenie do grona znajomych. Byłam ciekawa kto tym razem sobie o mnie przypomniał weszłam w aplikację i zobaczyłam że moim nowym znajomym na fb chce być Justin bez zastanowienia przyjęłam zaproszenie. Byłam ciekawa jakie zdjęcia wrzuca Justin więc weszłam i zaczęłam oglądać. Moim oczom ukazały się zdjęcia przeważnie z imprez na których był on , Ryan , Taylor i Kendall. Spoglądając na zdjęcia zauważyłam że pod każdym jego zdjęciem jest komentarz od Kendall typu ,, Przystojniak mój" i do tego jakieś buziaczki i serduszka. Wtedy zaczęłam się zastanawiać czy aby napewno Bieber mnie nie okłamał że z nią nigdy nie był i nie jest. Moją głowę poraz kolejny zaprzątały wątpliwości co do jego uczciwości wobec mnie. Wtedy straciałam ochotę na dalsze oglądanie jego zdjęć wyłaczyłam laptopa i odłożyłam go na szafkę po czym ułożyłam się na łóżku i przekręcałam się tak długo dopóki nie usnęłam.
Następnego dnia rano obudził mnie dzwięk dzwonka do drzwi od domu. Mimo to nie chciałam wstać czułam że dziś mam niezbyt fajny humor. Być może spowodowany wczorajszymi podejrzeniami wobec szatyna. Dzwonek do dzrzwi nie przestawał dzwonić co świadczyło o tym że ktoś bardzo chce wejść do środka. Wstałam niechętnie z łóżka nie zakładając szlafroku i wyszłam z pokoju poczym zeszłam na dół. Podeszłam do drzwi nie zaglądając przez judasza czego chwilę później żałowała. Otworzyłam niechętnie drzwi a przed moimi oczami ukazali się moi znajomi.
- Cześć śpiochu ! - krzyknęła moja przyjaciółka.
- Hej - odpowiedziałam zdając sobię sprawę że nie tylko stoję pół naga przed koleżanką ale przed jej chłopakiem oraz Justinem.
Czułam jak jestem lustrowana wzrokiem przez Biebera. Otworzyłam drzwi na rościesz i prosząc aby weszli pobiegłam na górę się ubrać. Gdy byłam w swoim pokoju z szafy wyciągnęłam rurki i ruszową koszulkę na krótki rękaw z jakimś nadrukiem poczym poszłam do łazienki zrobić sobie jakotaki makijaż i przeczesać włosy które zostawiłam rozpuszczone. Chwilę później wyszłam z łazienki a następnie z pokoju dołączając w salonie do moich przyjaciół.
- Teraz już mogę was przyjąć - powiedziałam wymuszając uśmiech. Wcale mój humor się nie poprawił na widok Justina wręcz przeciwnie.
- Dlaczego nie jesteście w szkole ? - zapytałam spoglądając na każdego z osobna jednak omijając Biebera chcąc uniknąć jego spojrzenia.
- Pomyśleliśmy że nie zostawimy Cię samej w domu abyś się nie nudziła - powiedział Ryan ukazując szereg swoich białych zębów.
- Jak się czujesz Selena ? - zapytał szatyn próbując wychwycić mój wzrok.
- Dobrze - odpowiedziałam patrząc na niego tylko przez chwilę.
- Chcecie coś do picia ? - zaproponowałam.
- Tak jakbyś mogła to pepsi - poprosiła Taylor.
- Zaraz wam przyniosę - oznajmiłam ruszając z salonu do kuchni. Chwilę później będąc w kuchni zaczęłam szykować szklanki do napoju.
- Możesz mi wyjaśnić co się dzieje ? - usłyszałam znajomy męski głos. Odwróciłam się w stronę drzwi skąd dobiegał głos a moim oczom ukazał się szatyn który najwyraźniej przyszedł za mną zaraz po tym jak wyszłam z salonu.

Justin Bieber

Spotykając się z przyjaciółmi przed szkołą wszyscy postanowiliśmy że pojedziemy do Seleny aby nie była sama. Biorąc jej stan psychiczny pod uwagę z powodu powrotu ojca do jej życia. Wsiedliśmy całą trójką do samochodu i ruszyliśmy pod adres Seleny. Po 20 minutach byliśmy na miejscu wysiadając z auta skierowaliśmy się pod jej dom dzwoniąć dzwonkiem do drzwi tak długo dopóki nam nie otworzyła. Selena otworzyła nam drzwi w samej piżamce co muszę przyznać widok był piękny który natychmiast pobudził moje zmysły. Weszliśmy do środka a dziewczyna zniknęła w swoim pokoju wracając do nas ubrana. Gdy wszyscy rozmawiali widziałem że coś jest nie tak tym bardziej że od samego początku unika mojego wzroku i nawet się ze mną nie przywitała.
Jak się czujesz Selena ? - zapytałem  próbując wychwycić jej wzrok.
- Dobrze - odpowiedziała patrząc na mnie tylko przez chwilę.
- Chcecie coś do picia ? - zaproponowała
- Tak jakbyś mogła to pepsi - poprosiła Taylor.
- Zaraz wam przyniosę - oznajmiła ruszając z salonu do kuchni. Wtedy postanowiłem iść za nią aby się dowiedzieć co jest grane i dlaczego mnie unika.
- Możesz mi wyjaśnić co się dzieje ? - zapytałem spoglądając na dziewczynę która niechętnie odwróciła się w moją stronę.
- Nic - odpowiedziała krótko spuszczając wzrok na ziemię.
- Nie kłam..o co chodzi ? - powiedziałem podchodząc bliżej dziewczyny która odwróciła głowę w inną stronę aby uniknąć poraz kolejny mojego spojrzenia.
- Nie kłamie o nic nie chodzi. - odpowiedziała
- Dlaczego unikasz mojego wzroku - zapytałem ponownie delikatnie łapiąc dziewczynę za podbródek i kierując ją tak aby spojrzała na mnie.
- Nie wiem - powiedziała krótko.
- Nie wiesz czemu mnie unikasz ? - zapytałem nie rozumiejąc jej zachowania.
- Coś się stało ? Coś źle zrobiłem ? - zadawałem kolejne pytania czekając na odpowiedź.
- Nic nie zrobiłeś tylko.. - przerwała nie kończąc zdania.
- Tylko co ? Powiedz Mi proszę - poprosiłem patrząc w oczy Selenie. Dziewczyna przegryzła dolną wargę co prawdopodonie zrobiła z nerwów. Selena zamknęła na chwilę oczy poczym otworzyła je i spojrzała wprost moje oczy.
- Chodzi o to że przeglądałam twoje zdjęcia na facebooku - powiedziała poważnym tonem.
- No i to spowodowało że trzymasz mnie na dynstans ? - zapytałem.
- Nie i nie przerywaj mi - powiedziała patrząc z poważną miną na mnie.
- Te zdjęcia to zdjęcia z imprez no nie.. i jesteście na nich w czwórkę ty , Tay , Ryan i Ona.. - powiedziała przerywając ponownie.
- Ona to znaczy Jenner ? - zapytałem nie pewnie nie wiedząc czy mogę się odezwać. Selena kiwneła potwierdzająco głową i schowała twarz w swoje dłonie chcąc ukryć swoje rumieńce które już zdążyłem zauważyć.
- Jeśli o te zdjęcia chodzi to mogę je usunąć - powiedziałem nie widząc najmniejszego problemu aby to zrobić.
- To nie chodzi o zdjęcia tylko o komentarze od Niej pod każdym twoim zdjęciem ! - krzyknęła dziewczyna wyjaśniając o co tak naprawdę chodzi.
- Komentarze typu ,, mój misiaczku ,, itp czytając je wczoraj wieczorem ponownie w mojej głowie pojawił się mentlik co do Ciebie - powiedziała po chwili. Wtedy zrozumiałem że ona mi nie ufa i jest raczej o mnie zazdrosna.
- Przecież Ci tłumaczyłem że z Kendall nic mnie nie łączyło i nie łączy żadne uczucie - powiedziałem próbując przekonać dziewczynę do swoich racji.
- Jakby tak było to byś nie pozwolił na takie komentarze - powiedziała chodnym tonem. Nie wiedziałem jak mam już ją przekonać. Dziewczyna na której mi bardzo zależy i zawładneła całe moje myśli Mi nie wierzy. Bolało mnie to trochę.
- Sel zacznij mi ufać. Zależy Mi na tobie jak nigdy przedtem na żadnej dziewczynie tylko Ciebie chce - powiedziałem nie to co wiekszość dziewczyn chce usłyszeć ale powiedziałem to co czułem. Brunetka spojrzała ponownie w moje oczy i patrzyła w nie przez moment.
- Naprawdę ? - zapytała cicho kładąc swoje delikatne dłonie na moim torsie.
W odpowiedzi na to pytanie złożyłem delikatny i zarazem namiętny pocałunek na ustach Seleny która natychmiast go odwzajemniła. Czułem się szczęśliwy że dziewczyna mi uwierzyła.
- Przepraszam Justin jestem głupia - wyszepała wtulając się w moje ramiona.
- Nie jesteś głupia. Miałaś prawo mieć watpliwości ale już jest wszystko wyjaśnione tak ? - powiedziałem obejmując dziewczynę.
- Tak - odpowiedziała krótko.
- To proszę o uśmiech - powiedziałem odsuwając dziewczynę od siebie aby móc zobaczyć jej śliczny uśmiech. Pocałowałem ponownie usta Seleny a w tej samej chwili do kuchni weszedł Ryan.
- Ej gołąbeczki my z Taylor usychamy z pragnienia a wy się tu miziacie - powiedział podchodząc do lady i biorąc z niej tackę z napojem i szklankami.
- Nie miziamy się tylko rozmawialiśmy - usłyszałem głos dziewczyny która w dalszym ciągu była wtulona we mnie.
- Widziałem właśnie waszą rozmowę - zaśmiał się spoglądając w naszą stronę i chwilę później wyszedł z kuchni.
- To co idziemy do nich ? - zapytała Sel uśmiechając się do mnie. Jednak ja miałem inny plan chciałem tym razem pobyć z Seleną sam na sam. Uwielbiałem moich przyjaciół ale jeszcze bardziej uwielbiałem Selene.
- Tak na chwilę idziemy - powiedziałem chwytając dziewczynę za ręke i wyszedłem razem z nią z kuchni kierując się do salonu gdzie znajdowali się nasi przyjaciele.



3 komentarze:

  1. jestem w raju dzięki za nowy rozdział weny potokroć i proszę szybko o następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny <3 już nie mogę się doczekać następnego <3 cieszę się, że Justin i Selena są szczęśliwi <3 kocham twój styl pisania <3 jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy <3 pisz szybciutko kolejny rozdział <3 liczę na happy end <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Czekam na nexta Wybacz za taki krótki komentarz. :*****

    OdpowiedzUsuń