Justin Bieber
- To co idziemy do nich ? - zapytała Sel uśmiechając się do mnie. Jednak ja miałem inny plan chciałem tym razem pobyć z Seleną sam na sam. Uwielbiałem moich przyjaciół ale jeszcze bardziej uwielbiałem Selene.
- Tak na chwilę idziemy - powiedziałem chwytając dziewczynę za ręke i wyszedłem razem z nią z kuchni kierując się do salonu gdzie znajdowali się nasi przyjaciele. Na sofie siedział Rayna i Taylor którzy nie kryli się ze swoją miłością przy nikim. I nawet mój przyjaciel który był zartownisiem potrafił być romantyczny i okazywał swoje uczucia do Tay codziennie.
- I kto tu się obściskuje - powiedziałem w stronę mojego przyjaciela z uśmiechem na twarzy.
- Wy - odpowiedział mój przyjaciel śmiejąc się.
- My wychodzimy z Seleną - powiedziałem patrząc na dziewczynę która nic nie wiedziała o tym że nie będziemy siedzieć w domu.
- Co ? Jak wychodzimy ? - zapytała brunetka patrząc na mnie ze zdziwioną miną.
- No wychodzimy zabieram Cię ze sobą a reszta sobie poradzi prawda ? - oznajmiłem patrząc na znajomych.
- Jasne że damy sobie radę - powiedział mój przyjaciel.
- Powodzenia Bieber - krzyknął dodając po chwili.
Nim Selena zdążyła się sprzeciwić naszemu wyjściu ja doprowadziłem ją do drzwi biorąc jej kluczyki od auta.
- Auto po co nam auto ? - zapytała idąc razem ze mną do auta.
- Zobaczysz - odpowiedziałem krótko otwierając przed nią drzwi od strony pasażera. Poczekałem aż dziewczyna wsiadła do środka. Zamknęłem drzwi i sam wsiadłem na miejsce kierowcy. Chwilę później ruszyliśmy spod domu Seleny.
- Gdzie mnie zabierasz ? - zapytała wpatrując się przed siebie.
- Tam gdzie będziemy sami - powiedziałem tajemniczym głosem.
- A coś więcej Mi powiesz ? - zapytała z nadzieją w głosie. Jednak ja byłem nie ugięty i nic więcej nie zdradziłem. Pokiwałem przecząco głową a dziewczyna dała sobie spokój. W radiu zaczęła lecieć piosenka One Direction - Drag Me Down którą natychmiast niekontrolowanie zaczęłem śpiewać.
- Justin fajny masz głos i przepięknie śpiewasz - usłyszałem z ust brunetki która najwyraźniej przysłuchiwała się temu jak śpiewam.
- Czasem sobie śpiewam i gram na gitarze - powiedziałem trochę zawstydzony.
- To widzę że jesteś nie tylko przystojny ale też utalentowany. Piszesz swoje piosenki ? - zapytała z zaciekawieniem patrząc na mnie.
- Przestań bo się zarumienie - zażartowałem co spowodowało że Selena zaczęła się śmiać.
- Tak mam kilka swoich piosenek - dodałem po chwili.
- Zaśpiewasz Mi jakąś kiedyś ? - zapytała
- Oczewiście że tak - powiedziałem parkując auto. Po zaparkowaniu auta wyszedłem z niego aby jak najszybciej otworzyć drzwi przed Selena. Gdy już to zrobiłem a dziewczyna wysiadła zamknęłem samochód na alarm kluczykiem. Spojrzałem na dziewczynę która rozglądała się w koło siebie i zachwycała się widokiem.
- Jak tu pięknie. Gdzie my jesteśmy - zapytała spoglądając przed siebie.
- Zagubiona plaża tak nazywa się to miejsce. Nie byłaś tu nigdy ? - zapytałem lekko zdziwony. Gomez pokręciła przecząco głową. Podszedłem bliżej dziewczyny i złapałem ją za dłoń poczym oboje ruszyliśmy w głąb plaży. Szliśmy przez około 10 minut ciągle przed siebie chciałem zaprowadzić dziewczynę w wyznaczone miejsce. Tam gdzie wszystko było przygotowane i nikt nie powinien nas tam dostrzec. Chciałem pobyć z nią sam na sam. Gdy dotarliśmy w dane miejsce dziewczyna stanęła jak wryta wpatrując się w to co wcześniej przygotowałem zanim przyjechałem z przyjaciółmi do niej.
- Ojej jak miło - powiedziała siadając na kocu na którym leżały różne przekąski oraz duży sok pomarańczowy i lampki do wina ale w tym przypadku że Sel nie pije alkoholu służyły one do soku. Chwilę później usiadłem tuż obok brunetki.
- Kiedy ty to wszystko przyszykowałeś ? - zapytała patrząc na mnie swoimi ślicznymi ciemnymi oczami.
- Rano zanim przyjechaliśmy do Ciebie - odpowiedziałem z uśmiechem.
- Czyli miałeś to wszystko zaplanowane ? - usłyszałem z ust Gomez.
- Tak bo chciałem wkońcu zabrać Cię na ten umówiony sok - oznajmiłem nalewając sok do lampek poczym podałem jeden kieliszek dziewczynie.
- Dziękuje to miłe i takie romantyczne - zaśmiała się.
- Widzisz umiem być romantyczny - odpowiedziałem.
- To co za nas ? - zapytałem po chwili podnosząc kieliszek z sokiem.
- Za nas - odpowiedziała wykonując tą samą czynność co ja. Gdy znieśliśmy toast sokiem pomarańczowym zbliżyłem swoje usta do ust dziewczyny i delikatnie pocałowałem ją.
- Justin mogę o coś zapytać? - usłyszałem po chwili z ust Seleny.
- Tak słucham - odpowiedziałem spoglądając na najpiękniejszą dziewczynę na świecie.
- Czy Kendall wie że zaczęłeś spotykać się ze mną ? - zapytała zmartwionym głosem.
- Nie wiem , pewnie się domyśla ale nie martw się Nią - odpowiedziałem przytulając dziewczynę do siebie tak że siedziała do mnie tyłem i opierała swoją głowę o moje ramie.
- Ona mnie nienawidzi od pierwszego dnia kiedy dołączyłam do waszej klasy - powiedziała patrząc przed siebie.
- Wiem o tym ale Ona nic Ci nie zrobi a jeśli nawet by chciała to ja na to nie pozwole - oznajmiłem całując dziewczynę w głowę.
- O jaka piękna z was para - usłyszeliśmy głos przechodnia. Byliśmy tak zajęci rozmową że nie spostrzegliśmy że starsza kobieta obserwuje nas od jakiegoś czasu.
- Dziękujemy - odpowiedziałem bez zastanowienia czy nie będzie to przeszkadzać Sel bo przecież nie jesteśmy oficjalnie razem. Starsza kobieta odeszła od nas i poszła przed siebie a my ponownie zostaliśmy sami. Wtedy wiedziałem że to jest odpowiedni moment.
- Tak na chwilę idziemy - powiedziałem chwytając dziewczynę za ręke i wyszedłem razem z nią z kuchni kierując się do salonu gdzie znajdowali się nasi przyjaciele. Na sofie siedział Rayna i Taylor którzy nie kryli się ze swoją miłością przy nikim. I nawet mój przyjaciel który był zartownisiem potrafił być romantyczny i okazywał swoje uczucia do Tay codziennie.
- I kto tu się obściskuje - powiedziałem w stronę mojego przyjaciela z uśmiechem na twarzy.
- Wy - odpowiedział mój przyjaciel śmiejąc się.
- My wychodzimy z Seleną - powiedziałem patrząc na dziewczynę która nic nie wiedziała o tym że nie będziemy siedzieć w domu.
- Co ? Jak wychodzimy ? - zapytała brunetka patrząc na mnie ze zdziwioną miną.
- No wychodzimy zabieram Cię ze sobą a reszta sobie poradzi prawda ? - oznajmiłem patrząc na znajomych.
- Jasne że damy sobie radę - powiedział mój przyjaciel.
- Powodzenia Bieber - krzyknął dodając po chwili.
Nim Selena zdążyła się sprzeciwić naszemu wyjściu ja doprowadziłem ją do drzwi biorąc jej kluczyki od auta.
- Auto po co nam auto ? - zapytała idąc razem ze mną do auta.
- Zobaczysz - odpowiedziałem krótko otwierając przed nią drzwi od strony pasażera. Poczekałem aż dziewczyna wsiadła do środka. Zamknęłem drzwi i sam wsiadłem na miejsce kierowcy. Chwilę później ruszyliśmy spod domu Seleny.
- Gdzie mnie zabierasz ? - zapytała wpatrując się przed siebie.
- Tam gdzie będziemy sami - powiedziałem tajemniczym głosem.
- A coś więcej Mi powiesz ? - zapytała z nadzieją w głosie. Jednak ja byłem nie ugięty i nic więcej nie zdradziłem. Pokiwałem przecząco głową a dziewczyna dała sobie spokój. W radiu zaczęła lecieć piosenka One Direction - Drag Me Down którą natychmiast niekontrolowanie zaczęłem śpiewać.
- Justin fajny masz głos i przepięknie śpiewasz - usłyszałem z ust brunetki która najwyraźniej przysłuchiwała się temu jak śpiewam.
- Czasem sobie śpiewam i gram na gitarze - powiedziałem trochę zawstydzony.
- To widzę że jesteś nie tylko przystojny ale też utalentowany. Piszesz swoje piosenki ? - zapytała z zaciekawieniem patrząc na mnie.
- Przestań bo się zarumienie - zażartowałem co spowodowało że Selena zaczęła się śmiać.
- Tak mam kilka swoich piosenek - dodałem po chwili.
- Zaśpiewasz Mi jakąś kiedyś ? - zapytała
- Oczewiście że tak - powiedziałem parkując auto. Po zaparkowaniu auta wyszedłem z niego aby jak najszybciej otworzyć drzwi przed Selena. Gdy już to zrobiłem a dziewczyna wysiadła zamknęłem samochód na alarm kluczykiem. Spojrzałem na dziewczynę która rozglądała się w koło siebie i zachwycała się widokiem.
- Jak tu pięknie. Gdzie my jesteśmy - zapytała spoglądając przed siebie.
- Zagubiona plaża tak nazywa się to miejsce. Nie byłaś tu nigdy ? - zapytałem lekko zdziwony. Gomez pokręciła przecząco głową. Podszedłem bliżej dziewczyny i złapałem ją za dłoń poczym oboje ruszyliśmy w głąb plaży. Szliśmy przez około 10 minut ciągle przed siebie chciałem zaprowadzić dziewczynę w wyznaczone miejsce. Tam gdzie wszystko było przygotowane i nikt nie powinien nas tam dostrzec. Chciałem pobyć z nią sam na sam. Gdy dotarliśmy w dane miejsce dziewczyna stanęła jak wryta wpatrując się w to co wcześniej przygotowałem zanim przyjechałem z przyjaciółmi do niej.
- Ojej jak miło - powiedziała siadając na kocu na którym leżały różne przekąski oraz duży sok pomarańczowy i lampki do wina ale w tym przypadku że Sel nie pije alkoholu służyły one do soku. Chwilę później usiadłem tuż obok brunetki.
- Kiedy ty to wszystko przyszykowałeś ? - zapytała patrząc na mnie swoimi ślicznymi ciemnymi oczami.
- Rano zanim przyjechaliśmy do Ciebie - odpowiedziałem z uśmiechem.
- Czyli miałeś to wszystko zaplanowane ? - usłyszałem z ust Gomez.
- Tak bo chciałem wkońcu zabrać Cię na ten umówiony sok - oznajmiłem nalewając sok do lampek poczym podałem jeden kieliszek dziewczynie.
- Dziękuje to miłe i takie romantyczne - zaśmiała się.
- Widzisz umiem być romantyczny - odpowiedziałem.
- To co za nas ? - zapytałem po chwili podnosząc kieliszek z sokiem.
- Za nas - odpowiedziała wykonując tą samą czynność co ja. Gdy znieśliśmy toast sokiem pomarańczowym zbliżyłem swoje usta do ust dziewczyny i delikatnie pocałowałem ją.
- Justin mogę o coś zapytać? - usłyszałem po chwili z ust Seleny.
- Tak słucham - odpowiedziałem spoglądając na najpiękniejszą dziewczynę na świecie.
- Czy Kendall wie że zaczęłeś spotykać się ze mną ? - zapytała zmartwionym głosem.
- Nie wiem , pewnie się domyśla ale nie martw się Nią - odpowiedziałem przytulając dziewczynę do siebie tak że siedziała do mnie tyłem i opierała swoją głowę o moje ramie.
- Ona mnie nienawidzi od pierwszego dnia kiedy dołączyłam do waszej klasy - powiedziała patrząc przed siebie.
- Wiem o tym ale Ona nic Ci nie zrobi a jeśli nawet by chciała to ja na to nie pozwole - oznajmiłem całując dziewczynę w głowę.
- O jaka piękna z was para - usłyszeliśmy głos przechodnia. Byliśmy tak zajęci rozmową że nie spostrzegliśmy że starsza kobieta obserwuje nas od jakiegoś czasu.
- Dziękujemy - odpowiedziałem bez zastanowienia czy nie będzie to przeszkadzać Sel bo przecież nie jesteśmy oficjalnie razem. Starsza kobieta odeszła od nas i poszła przed siebie a my ponownie zostaliśmy sami. Wtedy wiedziałem że to jest odpowiedni moment.
Selena Gomez
Gdy starsza pani odeszła od nas i ponownie zostaliśmy sami Justin milczał przez chwilę co mnie przyznam trochę dziwiło.
- Justin a co ty tak nagle zamilkłeś ? - zapytałam patrząc na twarz chłopaka. Justin wstał nagle z koca i podniósł sie na nogi poczym podał mi rękę abym ja też wstała. Nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Dobieram słowa w myślach - oznajmił podchodząc bliżej mnie i objął mnie w pasie stając twarzą w twarz.
- Nie rozumiem - powiedziałam próbując wyczytać z oczu szatyna co jest grane.
- Kurwa nie wiem jak o to zapytać bo nigdy o to nie pytałem żadnej dziewczyny - oznajmił przegryzając dolną wargę. Uwielbiałam jak on to robił. Wtedy zrozumiałam o co mu chodzi i o co chce zapytać ale nie chciałam mu tego ułatwiać. Chciałam to usłyszeć.
- Postaraj się. Bo ja chce to usłyszeć - powiedziałam szepcząc słowa do ucha szatyna.
- Tylko się nie śmiej okej ? - zapytał z uśmiechem na twarzy. W odpowiedzi odesłałam uśmiech w stronę chłopaka.
- Selena czy ty chcesz być moją dziewczyną tak oficjalnie ? - zapytał wpatrując się w moje oczy.
- Tak oficjalnie że na facebooku to oznaczymy ? - zapytałam chcąc podroczyć się z Bieberem.
- Tak aż tak oficjalnie że udostępnimy to na fejsie , instagramie i gdzie tylko się da - odpowiedział śmiejąc się. Wtedy byłam najszcześliwszą dziewczyną na świecie. Nie dając żadnej odpowiedzi chłopakowi poprostu zaczęłam całować jego usta. Co natychmiast chłopak odwzajemnił.
- To znaczy tak ? - zapytał na moment odsuwając się od moich ust.
- Tak - odpowiedziałam a szatyn ponownie zatopił się w moich ustach.
Wcześnej nasze relacje były dalekie od tego co teraz się dzieje. Od pierwszego dnia w szkole mi dokuczał i wyzywał. Jakiś czas temu przez Taylor albo i dzięki niej Justin zmienił swoje zachowanie do mnie i od tamtej pory się stara naprawić swoje błedy wobec mnie. Ja mu wkońcu wybaczyłam i dzięki temu że moja choroba ustąpiła dałam mu szanse. I od dziś jesteśmy oficjalnie razem tworząc parę. I mam nadzieję że będziemy razem szczęśliwi. Odrywając się od szatyna pchnęłam go na piasek na którym staliśmy co spowodowało że upadł a ja zaczęłam uciekać w stronę wody tak szybko żeby mnie nie złapał. Jednak mój bieg nie jest na tyle szybki jak myślałam. Szatyn chwilę później mnie dogonił i złapał biorąc na ręcę i zaczął biec do wody.
- Nie ! Proszę ! - krzyknęłam z nadzieją aby szatyn nie wrzucał mnie do wody. Jednak dzieki bogu on tego nie zrobił tylko delikatnie postawił mnie do wody która minimalnie dosięgała mi do kolan.
- Bałaś się że cie wrzucę ? - zapytał śmiejąc się.
- Tak. Mogłam z Tobą nie zaczynać - odpowiedziałam wtulając się w umięśnione ciało szatyna.
- Nie zrobił bym Ci tego księżniczko - usłyszałam z ust chłopaka. Staliśmy tak w wodzie około kilku minut i rozmawialiśmy gdy spostrzegliśmy że na niebie pojawiły się ciemne chmury i najprawdopodobniej zaraz zacznie padać.
- Ale zimno się zrobiło lepiej już chodzmy - powiedziałam patrząc w niebo.
Wtedy poczułam jak Bieber otula mnie swoją bluzą abym nie zmarzła.
- Dziękuje - powiedziałam wtulając się w ramię chłopaka. Justin obiął mnie i ruszyliśmy w stronę auta aby zdążyć przed deszczem. Gdy znaleźliśmy się w aucie akurat zaczęło padać. Ruszając w drogę powrotną do domu bardzo dużo się śmieliśmy i rozmawialiśmy.
- Uwielbiam Cię moja dziewczyno - powiedział Justin spoglądając na mnie gdy tylko zaparkował auto przed moim domem.
- A ja uwielbiam mojego chłopaka - odpowiedziałam uśmiechając się do szatyna. Oboje wysiedliśmy z auta mimo że ciągle padało.
- Justin zostaniesz jeszcze u mnie ? - zapytałam nie chcąc aby chłopak wracał w taką pogodę cały przemoczony do domu. I nie chciałam aby ten cudowny czas przy nim się skończył.
- A nie masz mnie dość - zapytał
- Nie - odpowiedziałam całując szatyna.
Chwilę później oboje weszliśmy do mojego domu. Naszych znajomych już nie było a zamiast nich już w progu przywitali nas moi rodzice z niezbyt miłymi wyrazami twarzy.
- Justin a co ty tak nagle zamilkłeś ? - zapytałam patrząc na twarz chłopaka. Justin wstał nagle z koca i podniósł sie na nogi poczym podał mi rękę abym ja też wstała. Nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Dobieram słowa w myślach - oznajmił podchodząc bliżej mnie i objął mnie w pasie stając twarzą w twarz.
- Nie rozumiem - powiedziałam próbując wyczytać z oczu szatyna co jest grane.
- Kurwa nie wiem jak o to zapytać bo nigdy o to nie pytałem żadnej dziewczyny - oznajmił przegryzając dolną wargę. Uwielbiałam jak on to robił. Wtedy zrozumiałam o co mu chodzi i o co chce zapytać ale nie chciałam mu tego ułatwiać. Chciałam to usłyszeć.
- Postaraj się. Bo ja chce to usłyszeć - powiedziałam szepcząc słowa do ucha szatyna.
- Tylko się nie śmiej okej ? - zapytał z uśmiechem na twarzy. W odpowiedzi odesłałam uśmiech w stronę chłopaka.
- Selena czy ty chcesz być moją dziewczyną tak oficjalnie ? - zapytał wpatrując się w moje oczy.
- Tak oficjalnie że na facebooku to oznaczymy ? - zapytałam chcąc podroczyć się z Bieberem.
- Tak aż tak oficjalnie że udostępnimy to na fejsie , instagramie i gdzie tylko się da - odpowiedział śmiejąc się. Wtedy byłam najszcześliwszą dziewczyną na świecie. Nie dając żadnej odpowiedzi chłopakowi poprostu zaczęłam całować jego usta. Co natychmiast chłopak odwzajemnił.
- To znaczy tak ? - zapytał na moment odsuwając się od moich ust.
- Tak - odpowiedziałam a szatyn ponownie zatopił się w moich ustach.
Wcześnej nasze relacje były dalekie od tego co teraz się dzieje. Od pierwszego dnia w szkole mi dokuczał i wyzywał. Jakiś czas temu przez Taylor albo i dzięki niej Justin zmienił swoje zachowanie do mnie i od tamtej pory się stara naprawić swoje błedy wobec mnie. Ja mu wkońcu wybaczyłam i dzięki temu że moja choroba ustąpiła dałam mu szanse. I od dziś jesteśmy oficjalnie razem tworząc parę. I mam nadzieję że będziemy razem szczęśliwi. Odrywając się od szatyna pchnęłam go na piasek na którym staliśmy co spowodowało że upadł a ja zaczęłam uciekać w stronę wody tak szybko żeby mnie nie złapał. Jednak mój bieg nie jest na tyle szybki jak myślałam. Szatyn chwilę później mnie dogonił i złapał biorąc na ręcę i zaczął biec do wody.
- Nie ! Proszę ! - krzyknęłam z nadzieją aby szatyn nie wrzucał mnie do wody. Jednak dzieki bogu on tego nie zrobił tylko delikatnie postawił mnie do wody która minimalnie dosięgała mi do kolan.
- Bałaś się że cie wrzucę ? - zapytał śmiejąc się.
- Tak. Mogłam z Tobą nie zaczynać - odpowiedziałam wtulając się w umięśnione ciało szatyna.
- Nie zrobił bym Ci tego księżniczko - usłyszałam z ust chłopaka. Staliśmy tak w wodzie około kilku minut i rozmawialiśmy gdy spostrzegliśmy że na niebie pojawiły się ciemne chmury i najprawdopodobniej zaraz zacznie padać.
- Ale zimno się zrobiło lepiej już chodzmy - powiedziałam patrząc w niebo.
Wtedy poczułam jak Bieber otula mnie swoją bluzą abym nie zmarzła.
- Dziękuje - powiedziałam wtulając się w ramię chłopaka. Justin obiął mnie i ruszyliśmy w stronę auta aby zdążyć przed deszczem. Gdy znaleźliśmy się w aucie akurat zaczęło padać. Ruszając w drogę powrotną do domu bardzo dużo się śmieliśmy i rozmawialiśmy.
- Uwielbiam Cię moja dziewczyno - powiedział Justin spoglądając na mnie gdy tylko zaparkował auto przed moim domem.
- A ja uwielbiam mojego chłopaka - odpowiedziałam uśmiechając się do szatyna. Oboje wysiedliśmy z auta mimo że ciągle padało.
- Justin zostaniesz jeszcze u mnie ? - zapytałam nie chcąc aby chłopak wracał w taką pogodę cały przemoczony do domu. I nie chciałam aby ten cudowny czas przy nim się skończył.
- A nie masz mnie dość - zapytał
- Nie - odpowiedziałam całując szatyna.
Chwilę później oboje weszliśmy do mojego domu. Naszych znajomych już nie było a zamiast nich już w progu przywitali nas moi rodzice z niezbyt miłymi wyrazami twarzy.
Ekstra rozdział ☺
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3 normalnie popłakałam się przy tym pytaniu "Czy zostaniesz moją dziewczyną tak oficjalnie?" Cieszę się, że oficjalnie są parą. Mam nadzieję, że teraz dalej będzie się już wszystko toczyć spokojnie <3 Życzę dużo weny i do następnego :*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ❤ Fajnie, że oficjalnie są parą ❤ Życzę dużo weny na kolejny ❤
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial <3
OdpowiedzUsuń