Selena Gomez
W pewnym momencie usłyszałam z daleka jak ktoś woła moje imię i biegnie w moim kierunku. Przeraziłam się. Moje serce zaczęło coraz szybciej bić a ja przyspieszyłam krok aby osoba biegnąca za mną mnie nie dogoniła. Jednak nic to nie dało gdy nagle poczułam jak ktoś chwyta mnie za rękę i pociąga mnie w swoją stronę tak mocno że natychmiast moje ciało odmówiło posłuszeństwa i wpadłam w ramiona napastnika. Ze strachu przymknęłam oczy a w mojej głowie utworzyły się najgorsze myśli. Byłam już pewna że nie dam rady się uwolnić i że ktoś zaraz zrobi mi krzywdę.
- Teraz się zabawimy kochanie - usłyszałam męski głos. Czułam na sobie męskie silne dłonie które trzymały mnie tak mocno że nie mogłam się nawet ruszyć. Napastnik zaciągnął mnie w głąb uliczki i przyparł mnie do muru a jego ręce zaczęły wodzić po moim ciele. Byłam przerażona próbując się wyrwać pogorszyłam swoją sytuację.
- Stój suko ! - krzyknął i wymierzył w mój policzek cios. Co sprawiło że łzy zaczęły płynąć z moich oczu. A mężczyzna zaczął rozpinać moje spodnie. Wtedy zaczęłam błagać go aby przestał jednak on nie zamierzał mnie słuchać.
- Ratunku ! Pomocy ! Niech mi ktoś pomoże ! Zaczęłam wołać o pomoc jednak mimo mojego wołania nikt się nie zjawił. Byłam pewna że to już koniec.
- Teraz się zabawimy kochanie - usłyszałam męski głos. Czułam na sobie męskie silne dłonie które trzymały mnie tak mocno że nie mogłam się nawet ruszyć. Napastnik zaciągnął mnie w głąb uliczki i przyparł mnie do muru a jego ręce zaczęły wodzić po moim ciele. Byłam przerażona próbując się wyrwać pogorszyłam swoją sytuację.
- Stój suko ! - krzyknął i wymierzył w mój policzek cios. Co sprawiło że łzy zaczęły płynąć z moich oczu. A mężczyzna zaczął rozpinać moje spodnie. Wtedy zaczęłam błagać go aby przestał jednak on nie zamierzał mnie słuchać.
- Ratunku ! Pomocy ! Niech mi ktoś pomoże ! Zaczęłam wołać o pomoc jednak mimo mojego wołania nikt się nie zjawił. Byłam pewna że to już koniec.
Justin Bieber
Zaraz po wyjściu Gomez zacząłem czuć się jak przyzwoitka. Postanowiłem zostawić ich samych i wrócić do domu. Wracałem obok starej kamienicy zaraz przy parku. Gdy w pewnej chwili usłyszałem błagalne wołanie o pomoc zacząłem biec w stronę miejsca skąd dochodziły krzyki. Z daleka widziałem że jakiś facet chce zgwałcić dziewczynę.
- Zostaw ją kurwa ! - krzyknąłem w stronę napastnika szarpiąc go za kurtkę tak mocno że natychmiast odsunął się od dziewczyny i zaczął uciekać.
Spojrzałem w stronę przerażonej dziewczyny która miała twarz zasuniętą dłońmi.
- Selena ? - zapytałem niepewnie
Dziewczyna odkryła twarz i zapłakana spojrzała na mnie. To była Ona. Dziewczyna natychmiast znalazła się w moich ramionach a ja nie wiedziałem co mam zrobić czy ją odepchnąć czy przytulić. Staliśmy tak chyba z dziesięć minut nic nie mówiąc gdy dziewczyna w końcu się uspokoiła odsunęła się ode mnie.
- Dziękuję - powiedziała patrząc na mnie.
Uśmiechnąłem się lekko w jej stronę.
- Nie ma za co dziękować - odpowiedziałem.
- Odprowadzę Cię pod dom - dodałem natychmiast i oboje ruszyliśmy przed siebie. Przez pewien czas milczeliśmy i szczerze odpowiadało mi to bo nie miałem ochoty z nią rozmawiać. Mimo że ja uratowałam nic się nie zmieniło z mojej strony w stosunku do niej. Nie zamierzałem się z nią przyjaźnić.
- Nie musiałeś tego robić - usłyszałem z ust dziewczyny która patrzyła przed siebie.
- Nie lubię Cię ale jesteś kobietą która nie chciała seksu a ktoś chciał cię skrzywdzić - odpowiedziałem krótko.
- Obrońca kobiet się znalazł..
- Słuchaj idiotko to że kobiety wchodzą mi same do łóżka to jest inna rzecz niż gwałt a ja taki nie jestem także uważaj co mówisz - wycedziłem przez zęby. I przyspieszyłem krok na tyle szybko że dziewczyna szła za mną. Dość że jej pomogłam chodź wcale nie musiałem to jeszcze ma czelność mi odpierdalać. Jestem jaki jestem ale nigdy bym nie zgwałcił kobiety. Byłem tak zły że nawet nie wiem kiedy stanąłem już pod domem Gomez. Poczekałem aż dziewczyna wejdzie do domu i wtedy odszedłem z pod jej domu. I skierowałem się do swojego domu. Niedługo po tym jak odprowadziłem tą niewdzięcznicę byłem już u siebie w domu. Moi rodzice już spali bo było już kilka minut po północy dlatego mogłem iść spokojnie do swojego pokoju bez żadnego wysłuchiwania gdzie byłem i tak dalej. Mam 19scie lat a traktują mnie niekiedy jak dziecko. Gdy znalazłam się u siebie w pokoju i rozbierałem się aby pójść do łazienki pod prysznic zadzwonił mój telefon. Sięgnąłem go z szafki która znajdowała się tuż przy łóżku i spojrzałem na wyświetlacz dzwoniła Taylor. Odebrałem.
- Halo
- Justin jesteś już w domu ? - zapytała
- No a gdzie mam być ? - odpowiedziałem pytaniem.
- No myślałam że dogoniłeś Selene i wróciliście razem i że jesteście teraz razem - powiedziała z nadzieją w głosie ze tak właśnie było jak mówi.
- Zostaw ją kurwa ! - krzyknąłem w stronę napastnika szarpiąc go za kurtkę tak mocno że natychmiast odsunął się od dziewczyny i zaczął uciekać.
Spojrzałem w stronę przerażonej dziewczyny która miała twarz zasuniętą dłońmi.
- Selena ? - zapytałem niepewnie
Dziewczyna odkryła twarz i zapłakana spojrzała na mnie. To była Ona. Dziewczyna natychmiast znalazła się w moich ramionach a ja nie wiedziałem co mam zrobić czy ją odepchnąć czy przytulić. Staliśmy tak chyba z dziesięć minut nic nie mówiąc gdy dziewczyna w końcu się uspokoiła odsunęła się ode mnie.
- Dziękuję - powiedziała patrząc na mnie.
Uśmiechnąłem się lekko w jej stronę.
- Nie ma za co dziękować - odpowiedziałem.
- Odprowadzę Cię pod dom - dodałem natychmiast i oboje ruszyliśmy przed siebie. Przez pewien czas milczeliśmy i szczerze odpowiadało mi to bo nie miałem ochoty z nią rozmawiać. Mimo że ja uratowałam nic się nie zmieniło z mojej strony w stosunku do niej. Nie zamierzałem się z nią przyjaźnić.
- Nie musiałeś tego robić - usłyszałem z ust dziewczyny która patrzyła przed siebie.
- Nie lubię Cię ale jesteś kobietą która nie chciała seksu a ktoś chciał cię skrzywdzić - odpowiedziałem krótko.
- Obrońca kobiet się znalazł..
- Słuchaj idiotko to że kobiety wchodzą mi same do łóżka to jest inna rzecz niż gwałt a ja taki nie jestem także uważaj co mówisz - wycedziłem przez zęby. I przyspieszyłem krok na tyle szybko że dziewczyna szła za mną. Dość że jej pomogłam chodź wcale nie musiałem to jeszcze ma czelność mi odpierdalać. Jestem jaki jestem ale nigdy bym nie zgwałcił kobiety. Byłem tak zły że nawet nie wiem kiedy stanąłem już pod domem Gomez. Poczekałem aż dziewczyna wejdzie do domu i wtedy odszedłem z pod jej domu. I skierowałem się do swojego domu. Niedługo po tym jak odprowadziłem tą niewdzięcznicę byłem już u siebie w domu. Moi rodzice już spali bo było już kilka minut po północy dlatego mogłem iść spokojnie do swojego pokoju bez żadnego wysłuchiwania gdzie byłem i tak dalej. Mam 19scie lat a traktują mnie niekiedy jak dziecko. Gdy znalazłam się u siebie w pokoju i rozbierałem się aby pójść do łazienki pod prysznic zadzwonił mój telefon. Sięgnąłem go z szafki która znajdowała się tuż przy łóżku i spojrzałem na wyświetlacz dzwoniła Taylor. Odebrałem.
- Halo
- Justin jesteś już w domu ? - zapytała
- No a gdzie mam być ? - odpowiedziałem pytaniem.
- No myślałam że dogoniłeś Selene i wróciliście razem i że jesteście teraz razem - powiedziała z nadzieją w głosie ze tak właśnie było jak mówi.
- Przez przypadek ją spotkałem ale nic więcej i z resztą nie mów mi nic o tej idiotce nie chce mieć z nią nic więcej wspólnego. - powiedziałem a na samą myśl jak mnie potraktowała znowu się zdenerwowałem.
- Muszę kończyć jestem zmęczony i idę spać cześć - dodałem natychmiast zanim dziewczyna zdążyła cokolwiek powiedzieć i rozłączyłem się odkładając telefon tam gdzie wcześniej leżał. Po zakończonej rozmowie poszedłem pod zimny prysznic bo takiego potrzebowałem po tym wszystkim aby ochłonąć. Po prysznicu wróciłem z powrotem do pokoju i uwaliłem się na łóżko. Wtedy moją głowę zaprzątały słowa które wypowiedziała ta dziewczyna ,, obrońca kobiet się znalazł ,, czy ona naprawdę tak myśli że aż takim jestem skurwysynem że do tego stopnia nie szanuje kobiet ? Sam sobie zadawałem pytania i szczerze powiedziawszy po części ma rację może i sypiam z laskami nie z miłości tylko z pożądania ich ale to nie tylko moja inicjatywa one zgadzają się dobrowolnie. Nie jestem takim hujem jak ten gość co próbował zgwałcić Gomez i to że ją obroniłem to powinna mi być wdzięczna a nie mnie jeszcze obraża. Miałem dość na dzisiaj wrażeń i tego wszystkiego ułożyłem się na poduszce i usnąłem. Rano obudziły mnie krzyki z kuchni moi rodzice najwyraźniej się kłócili. Sięgnąłem telefon z szafki nocnej i spojrzałem na wyświetlacz która jest godzina była 9:30. Leniwie wstałem z łóżka i nie ubierając się zszedłem na dół. Szybko znalazłem się w kuchni a ze mamy salon z aneksem kuchennym zostałem zauważony przez rodziców którzy na mój widok zamilkli.
- Śmiało nie krepujcie się Wasze krzyki mnie obudziły. - powiedziałem lekko zdenerwowany bo naprawdę nie lubię jak ktoś mnie budzi.
- Justin twoja matka nie rozumie że ..
- Nie interesuje mnie o co się kłócicie chciałem tylko spać ale przy was się nie da - przerwałam ojcu zanim zdążył dokończyć. Wziąłem jabłko w dłoń i skierowałem się w stronę kanapy która znajdowała się w salonie. I włączając telewizor zacząłem jeść owoc. Siedziałem tak przez dłuższy czas gdy z nudnego oglądania filmów wybił mnie dzwonek do drzwi które po chwili zostały otwarte przez mojego ojca. A następnie ktoś wszedł do domu a potem do salonu aby sprawdzić kto to odwróciłem się to tyłu i zobaczyłem przed sobą Ryana.
- Siema stary a ty jeszcze nie gotowy ? - zapytał kolega podchodząc bliżej mnie i podając mi dłoń na przywitanie. Spojrzałem pytająco na kolegę bo nie wiedziałem o co mu chodzi.
- Tylko mi nie mów że zapomniałeś że idziemy zobaczyć na ten konkurs co dzisiaj ma Taylor- dodał po chwili.
- Kurwa na którą to ? - dopytałem zrywając się z kanapy i zmierzając w stronę schodów które prowadziły do mojego pokoju.
- Za godzinę mamy tam być a mamy jeszcze jechać po Taylor - oznajmił
Świetny rozdział. Cieszę się, że nic się nie stało Selenie. A co do Justina to zasłużył sobie na takie traktowanie. W końcu sam ma nią za nic. Czekam na następne rozdziały i życzę dużo weny.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :* Czekam na nexta :* Życzę dużo weny i pomysłów na nowy rozdział :*
OdpowiedzUsuń